Barbara Zadrożna CZYTAJ BIO AUTORA
Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci: 5 min.
Są kolejne zwolnienia w sektorze przemysłowym. Analitycy alarmują
Chociaż Polska nadal może pochwalić się najlepszym wzrostem gospodarczym w Europie, od przeszło roku zatrudnienie krajowego przemysłu nadal spada. Zdaniem analityków za sprawą trwającego kryzysu na zachodzie i południu kontynentu, problemów branży budowlanej oraz nagłego odpływu zamówień publicznych, po wakacjach bezrobocie może sięgnąć nawet 14 %.
Sytuacja w sektorze przemysłowym wydaje się być poważna. Jak wynika z danych statystycznych, pod koniec maja 2012r. w branży pracowało ok. 2,5 mln osób. Niestety tendencja jest spadkowa i w ostatnich 12 miesiącach pracę w przemyśle straciło przeszło 23 tys. osób, a to według specjalistów dopiero początek masowych zwolnień.
Co jest powodem spadającego zatrudnienia?
Dla wielu osób sytuacja, którą mamy okazję w tej chwili obserwować nie jest jasna. Czy to możliwe, aby państwo o najlepszym wzroście gospodarczym miała tak poważny problem z bezrobociem? Problem w tym, że dopiero rozwój na poziomie przekraczającym 4 % PKB powoduje zahamowanie jego wzrostu i stworzenie nowych stanowisk pracy. Jeśli jest wolniejszy, oznacza to, że pracodawcy są w stanie wytworzyć więcej produktów, ale bez zwiększania ilości pracowników.
Warto przypomnieć, że od połowy 2010r. polska gospodarka rosła w tempie nieco wyższym od 4 %, a to niewystarczający wynik dla trwałego obniżenia się poziomu bezrobocia. Zatrudnienie w istocie rosło, jednak zbyt wolno, a na początku 2012r. nastąpiło lekkie wyhamowanie wzrostu o 0,2 %, tj do 3,8 %. Kolejny kwartał może okazać się jeszcze słabszy, a w końcu roku możemy być świadkami spadku do poniżej 3 %, co bezpośrednio przełoży się na zachwianie na rynku pracy.
Osoby, które są zatrudnione w przemyśle na ogół są pierwszymi ofiarami pogorszenia się sytuacji gospodarczej w kraju. Właściciele fabryk zauważają spadek zamówień swoich produktów, stąd ograniczają też poziom zatrudnienia w celu przeczekania najgorszego czasu. Ekonomiści zaznaczają jednak, że wzrost bezrobocia w tym sektorze nie jest dużym zaskoczeniem.
Trzeba przygotować się na najgorsze
Malejący popyt ma przynieść prawdziwe załamanie. Co prawda pogłębiająca się recesja w Europie jest czynnikiem istotnym, to głównym elementem, który może zaważyć o losie sektora przemysłowego jest czynnik regionalny. Polacy zmuszeni do oszczędzania ograniczają konsumpcję.
Do tego dochodzi stale rosnąca inflacja, która wyraźnie obniża dochody Polaków i skłania do powstrzymywania się od zakupów konsumenckich. Swój wkład może mieć także załamanie sektora budowlanego, który nie może dźwignąć się trudnych projektach państwowych, w tym autostrad, dróg ekspresowych i stadionów. Szacuje się, że stanowiska może stracić nawet 100 tys. osób.
Koniec polskiej „zielonej wyspy”
Od kilkunastu miesięcy wiadomo, że niebawem zabraknie pieniędzy na inwestycje z budżetu państwa. Program rozbudowy autostrad już dziś można uznać za zamknięty, a mniej pracy dla specjalistów w branży budowlanej oznacza mniej zamówień na podstawowe towary, maszyny i sprzęt. W efekcie dojdzie do załamania produkcji przemysłowej, a cały tzw. cykl koniunkturalny jest jeden. Po sztucznym utrzymywaniu wzrostu gospodarczego Polska może pogrążyć się w trwałej recesji. Należy przygotować się na trudny okres dla rodzimego rynku gospodarczego.
Uważasz, że to był dobry artykuł? A może coś jest niezrozumiałe?
Autor tego materiału czeka na Twój komentarz. Serio.