Kategorie

Barbara Zadrożna CZYTAJ BIO AUTORA

Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci: 5 min.

Nowa rekomendacja T ułatwi Polakom zaciągnięcie kredytu. Banki obniżają wymagania

Z najnowszego komunikatu opublikowanego przez Narodowy Bank Polski wynika, że najnowsza rekomendacja T wprowadzona przez KNF przynosi już pierwsze efekty. Polski sektor bankowy rozluźnia politykę kredytową.

polska złotówka

fotografia ze źródła: flickr.com | autorem jest: ekthornton

Polacy ruszają do banków. Wartość rynku kredytowego rośnie w tempie szybszym niż się spodziewano

Przypomnijmy, że rekomendacja T na nowo wyznaczyła standardy obliczania zdolności kredytowej potencjalnych klientów przez instytucje finansowe.

NBP wskazuje, że na złagodzenie wymagań dot. pożyczek konsumpcyjnych wprowadziło już blisko 50 % banków. Rekomendacja T wprowadziła znaczące uproszczenie w procedurach kredytowych, a w tym m.in. możliwość przydzielenia kredytu także bez wglądu do umów o pracę czy rocznych zeznań podatkowych.

Przemysław Wejner (departament systemy finansowego Narodowego Banku Polskiego) wskazuje, że wiele instytucji finansowych zdecydowało się na wydłużenie maksymalnego okresu kredytowania, szeroko rozumiane złagodzenie warunków spłaty długi m.in. poprzez wyraźne zredukowanie marż.

Dane Narodowego Banku Polskiego udowadniają, że w drugim kwartale tego roku ostateczna wartość pożyczek konsumpcyjnych sięgnęła już 110 mld złotych, a to wzrost o przeszło 1,3 mld zł. W dalszej części raportu czytamy także, że trend ułatwiający Polakom dostęp do kredytów ma się utrzymać przez dłuższy czas.

Przedsiębiorcy czekają na kredyty inwestycyjne. Do tej pory wielu nie spełniało podstawowych kryteriów

Analitycy przekonują, że po kredyty sięgną także właściciele polskich firm. Przypomnijmy, że chociaż w połowie 2013r. sektor bankowy wyraźnie zaostrzył wymagania wobec przedsiębiorców, to teraz wobec i nich banki planują rozluźnić nieco politykę kredytową. Bankowcy są zdania, że ostatnie zaostrzenia wymagań wobec biznesu wynikały przede wszystkim z kiepskich danych napływających z krajowej gospodarki. Najnowsze statystyki wydają się zadowalające, stąd eksperci spodziewają się, że niebawem także przedsiębiorcy ruszą do banków po kredyty inwestycyjne.

Artykuł opublikowany przez redakcję portalu finansowego Finansowymagazyn.pl.

Uważasz, że to był dobry artykuł? A może coś jest niezrozumiałe?

Autor tego materiału czeka na Twój komentarz. Serio.

MACIE RACJĘ. NAPISZĘ KOMENTARZ
7

Barbara Zadrożna

Redaktor działów: Finanse i bankowość. Specjalizuje się w tematyce okołogospodarczej i politycznej.
Czekamy na Twój komentarz

7 komentarzy na temat “Nowa rekomendacja T ułatwi Polakom zaciągnięcie kredytu. Banki obniżają wymagania”

  1. Marczak pisze:

    Dziwię się jak Polacy mogą żyć ponad stan. Jak mnie na coś nie stać, to po prostu tego nie kupuję – potem nie mam żalu do siebie, że np. sprzęt elektroniczny, który kupiłem 5 lat temu nadal mam na rachunku bankowym i chociaż już zdążył się zepsuć, to nadal muszę za niego płacić. Sztuczny pieniądz wcale nie napędzi polskiej gospodarki, a działania Rady Polityki Pieniężnej czy teraz ta „rekomendacja” wprowadzona przez Komisję Nadzoru Finansowego to moim zdaniem sposób na napchanie kies tłustym bankierom.

    Rozumiem jedynie pożyczki inwestycyjne, skoro firma ma jakiś plan na rozwój i perspektywę lepszych obrotów, zatrudnienia pracowników to jak najbardziej.

    1. M.O.R pisze:

      W Polakach powinien obudzić się but przeciw polityce jaką uprawiają banki. Nie wydaje mi się jednak, żeby w tym kraju dało się godnie żyć bez kredytu. Weźmy statystyczną polską rodzinę i jej możliwości usamodzielnienia się. Średnio 2 tys. zł na głowę (para osób) + 1 dziecko = maksymalnie kilkaset złotych oszczędności. W jaki sposób mieliby na własne konto kupić mieszkanie? Muszą zaciągnąć kredyt, bo inaczej będą musieli łożyć na prywatną kieszeń osoby, która wystawia lokale pod wynajem.

      Czas wyjechać z tego kraju i ułożyć sobie przyszłość za granicą, bo tutaj, żeby dorobić się 4 ścian uczciwie, to trzeba robić za niewolnika przez 25 lat.

      1. Trąba pisze:

        Nie bądź trollem. Wyjedź z kraju, jeśli tak się tutaj nie podoba. Miejsc na tej ziemi jest wiele. Ucz się języków obcych i cześć.

  2. Czerwcowy pisze:

    Życie na kredyt staje się coraz popularniejsze i to nie tylko w Polsce, cała Europa siedzi na bańce kredytowej, podobnie jak USA. Jeszcze Chiny mają jakieś rezerwy walutowe. Jestem tylko ciekaw gdzie jest początek tej spirali zadłużenia, bo skoro w zasadzie nigdzie nie ma pieniędzy, to kto je ma?

  3. Mundialek pisze:

    Wszystkiemu w mniejszym lub większym stopniu winne są niestety banki – kolejne depozyty nakręcały możliwość rozdawnictwa pustego pieniądza. W efekcie dziś wszyscy są zadłużeni, bo więcej w tym spekulacji, niż rzeczywistych liczb. Podam bardzo prosty przykład – człowiek oddaje na lokatę 100 złotych. Te 100 złotych bank oddaje pożyczkobiorcy i dopisuje do nich kwotę wyjściową, jaką powinien dostać po spłaceniu swojego zobowiązania, czyli powiedzmy 130 złotych. W efekcie bank zakłada, że ten człowiek, który pożyczył pieniądze, odda 100 zł + 30 zł prowizji – problem zaczyna się właśnie tutaj. Bank ma już dokument, który jest wart 130 zł (umowa z klientem), ale klient nie wytworzył jeszcze żadnego dobra, ani produktu na pokrycie tej wartości. Kiedy okazuje się, że nie ma zdolności i nie spłaca tego długu, po rynku krąży pusty pieniądz, który nie został wygenerowany przez ludzką pracę, a spekulację bankierów.

  4. Logi88 pisze:

    Niby w jaki sposób wyobrażacie sobie możliwość np. sfinansowania zakupu mieszkania w wieku tych 25-30 lat? Chyba, że wszyscy tutaj komentujący mają spadek po rodzinie, a lokal otrzymują w prezencie. Przecież większości Polaków nie stać na to, żeby móc się usamodzielnić bez pomocy ze strony banku. Tak jest ten świat ułożony, że dziś bez kredytu nie da się normalnie funkcjonować. Oczywiście mieszkanie można zawsze wynająć, ale to chyba raczej kiepski pomysł, bo nie dość, że miesięczne raty są kosmiczne (nierzadko większe od raty kredytowej), to nigdy właścicielem takiego m2 nie zostaniemy. Nie róbcie więc herezji, że kredyty to ostatnie zło, bo nie wszystkich w kraju stać na to, aby móc usamodzielnić się we własnym zakresie. Polska nie kończy się na Warszawie (!) gdzie zarabia się znacznie poniżej średniej krajowej.

    1. biedak pisze:

      Dokładnie – w tym kraju nie da rady żyć z własnej mizernej pensji, bo na własne mieszkanie trzeba byłoby czekać prawie do końca życia; o ile w ogóle możliwe jest wynajmowanie mieszkania, oszczędzanie stałej kwoty na mieszkanie i finansowanie bieżących wydatków. Za dużo mówicie, a większość nie zdaje sobie sprawy w jakich warunkach żyją Polacy. Bardzo dobrze, że koszt zaciągnięcia kredytu jest w tej chwili nieco niższy – w końcu będę mógł wyremontować mieszkanie i żyć w mniej lub bardziej godnych warunkach.

      Pewnie, też wolałbym żyć z czystą kartą i nie mieć zadłużenia na głowie, ale takie rzeczy to tylko w Erze! Tu jest Polska!

Napisz komentarz ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *