Barbara Zadrożna CZYTAJ BIO AUTORA
Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci: 5 min.
Liczba depozytów rośnie. Polacy chętniej sięgają po lokaty niż jeszcze kilka miesięcy temu
W ubiegłym miesiącu sektor bankowy w Polsce zanotował wzrost zainteresowania lokatami terminowymi – po raz pierwszy od marca tego roku. Większość kapitału nadal przetrzymujemy na oprocentowanych rachunkach oszczędnościowych lub kontach indywidualnych.
Liczba depozytów terminowych rośnie, ale tylko marginalnie
Szacuje się, że w końcu sierpnia łączne saldo depozytów bankowych sięgnęło przeszło 251 milionów złotych, a to wynik lepszy w porównaniu do poprzedniego miesiąca o około 0,13 pkt. proc. Analitycy przekonują, że chociaż trend wydaje się odwracać, to na razie trudno mówić o końcu odpływu środków z lokat terminowych, bowiem zanotowany wzrost jest na tyle niewielki, że mógł wynikać nie tyle z nowych wpłat, a wypracowanego przez miesiąc zysku z oprocentowania.
Polacy zamienili lokaty na rachunki bieżące
Polacy nadal nie są przekonani do nisko oprocentowanych lokat, częściej wybierają konta oszczędnościowe lub rachunki osobiste.
Eksperci określili, że kapitał zgromadzony na tego typu produktach finansowych wzrósł aż o 2,23 miliarda złotych, a to w porównaniu z lipcem wzrost o około 0,83 pkt. proc. Wydaje się, że klienci starają się przeczekać okres niskich stóp procentowych. Zdaniem analityków, mniejsze zainteresowanie depozytów terminowych wpływa pośrednio m.in. na jego wzrost w kwestii obligacji skarbowych, oraz funduszy inwestycyjnych.
Uważasz, że to był dobry artykuł? A może coś jest niezrozumiałe?
Autor tego materiału czeka na Twój komentarz. Serio.
Lepiej w ogóle wycofać pieniądze, żeby uniemożliwić grabież naszych oszczędności. My przetrzymujemy w bankach razem grube miliardy, a oni nam wypłacają jakieś śmieszne kwoty. Jeszcze gdyby banki dzieliły się zyskiem z kredytów to rozumiem, ale tak? Ja tam wszystkie środki trwale wycofałem i nie zamierzam z nimi wracać do czasu, kiedy RPP nie podwyższy stóp procentowych.
Nie dziwię się, że ludzie nie chcą przetrzymywać pieniędzy na nisko oprocentowanych lokatach, bo zysk z tego znikomy, a znacząco utrudnia obrót środkami. Sam kiedyś interesowałem się lokatami i szukałem najwyżej oprocentowanych ofert, ale dzisiaj zamrażanie gotówki na 3-6 miesięcy jest żartem przy potencjale zysków. Jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie podejmie zdecydowanych działań, to w tej kwestii nie będzie żadnych konkretnych działań i pieniądze będą z lokat nadal odpływały.
Dzisiaj całkowicie nie opłaca się oszczędzanie na rachunku bankowym. Dzisiaj przeciętne oprocentowanie w banach to dla lokaty na 3 miesiące, jakieś 3,5%, no może do 4% – to jest śmieszna kwota. Instytucje finansowe wykorzystują kapitał drobnych klientów indywidualnych i biznesowych, same kasują po 25%, udzielając z tego kapitału pożyczek, a właścicielom depozytów oddają ochłapy.
Po co odkładać pieniądze na lokatę, skoro to i tak marginalny zarobek? Nie lepiej wziąć się do pracy i czas poświęcony na przeszukiwanie ofert bankowych poświęcić rozwojowi osobistemu lub czemukolwiek, co daje szansę na realne zyski? Moim zdaniem ludzie za bardzo przywiązują się do ofert banków.